Pamiętam jakby to było wczoraj. Byliśmy w tym klubie pierwszy raz. Poszedłem do barku po drinki, a gdy wróciłem do zaciemnionego pokoju, moja żona Julia klęczała przed jakimś nieznajomym, podtrzymywała ręką jego wielkiego kutasa i delikatnie liżąc czubek, w wulgarny sposób zapytała mnie:
– Chcesz na to patrzeć? – I nawet nie czekając na odpowiedź wróciła do wcześniejszej czynności.
Gościowi musiał spodobać się pomysł. Dostrzegłem, że jego fiut drgnął, naprężył się i zaczął pulsować w jej dłoni.
Natomiast ja poczułem się dziwnie. Z jednej strony bym chciał, ale z drugiej…
Serce mi waliło jak młot, nie mogłem zebrać myśli. Duży łyk alkoholu palił mój przełyk i ściekając niżej do żołądka, przyjemnie rozgrzewał.
Czy ja tego naprawdę chcę? Czy mogę siedzieć tak bezczynnie na tej skórzanej kanapie i pozwolić na to żonie? – Gdzieś tam w głębi mnie rozterki nie dawały mi spokoju. – Wiem czemu go wybrała. Był przystojny i lepiej zbudowany ode mnie. Kutasa też miał sporo większego. Dopiero po chwili się zorientowałem, że odgłosy obciągania zagłuszała płynąca z ukrytych kolumn muzyka.
Próbowałem nawiązać z Julką kontakt wzrokowy, ale ona była zapatrzona w niego i to jemu patrzyła prosto w czy. Nieznajomy chwycił ją za głowę i mocno przyciągnął do krocza, jednocześnie pakując naprężonego kutasa najgłębiej jak się dało. Widziałem, że jej się to podoba, bo jak wampirzyca wbiła palce dłoni w jego owłosione pośladki i wydała z siebie jęk zachwytu.
Facet ciągnąc za włosy postawił ją na nogi i zaczął zdzierać z niej ubranie. To działo się tak szybko… Po chwili usłyszałem zduszony okrzyk Julki, która zupełnie nie zwracając uwagi na moją obecność, oplotła go nogami, a ten wprzód niecierpliwie szarpiąc się z prezerwatywą, w końcu wszedł w nią. Przez moment miałem wrażenie, że mi się to tylko śni. Obraz ich dwojga wydawał się zbyt surrealistyczny. Twarzami zwróceni do siebie, jak na romantycznych filmach, coś tam sobie szeptali. Usłyszałem strzępek zdania:
-Dobrze mi. – Nawet nie potrafiłem zidentyfikować, czy to był jej czy jego głos.
Pożałowałem przez moment, że ją tam zaciągnąłem. Poczułem niewyobrażalną zazdrość o to, że jej było dobrze z nim. Gdy zobaczyłbym jak się całują, wydawało mi się, że zejdę na zawał.
Nagle wyraźnie usłyszałem jego pytanie.
– Mogę się w tobie spuścić?
– O tak, proszę, wypełnij mnie – pada odpowiedź.
Jak to? Przecież widziałem jak szamotał się z prezerwatywą! Czyżby jej w końcu nie założył? Jego sperma w cipce Julii… To najbardziej mnie zabolało.
Charakterystyczne jęki Julki zwiastujące nadchodzący orgazm sprawiły, że poczułem niewyobrażalny ból w klatce piersiowej i podbrzuszu, jakby mi ktoś robił harakiri. Poczułem się żałosny w tym swoim dążeniu do… zaspokojenia. Czułem się gorszy od tamtego muskularnego, potężnego faceta, w ogóle gorszy od wszystkich innych facetów. Czemu ja nie potrafię doprowadzić Julii do takich spazmów rozkoszy. Bo tego nie chcę? Bo z góry zakładam, że się nie sprawdzę? Ciężko to przyznać, nawet samemu przed sobą, ale wolę patrzeć jak moją najdroższą, ukochaną Julię posuwa obcy mężczyzna. Czasem moja odmienność nie mieści mi się to w głowie, kogoś kogo najbardziej na świecie kocham, zapragnąłem oddawać innemu. Widziałem tą dziką namiętność z jaką ją pieprzył. Widziałem triumf wypisany na twarzy tego drugiego. Czułem jego wyższość nade mną. Czułem wdzięczność wobec niej i jego, że mogłem w tym uczestniczyć. W tamtym momencie najchętniej bym przed nimi ukląkł i błagał o więcej zniewag i upokorzeń.
Na koniec dyndając mi przed nosem prezerwatywą z jego spermą syknęła przez zęby.
– Żałosny cuck. Chciałeś to masz. Idę się dalej pieprzyć.
Autor tekstu: cuck
Autor grafiki: Duch
Kopiowanie naszych prac jest dozwolone tylko na warunkach wolnej od opłat licencji: Licencja CC BY-NC-SA 3.0
11 komentarzy
Kwintesencja cuckold 🙂
Dokładnie. 🙂
Wspaniała praca Ducha
Ktoś mógłby powiedzieć, przecież to niemożliwe, to chore, by czerpać podniecenie z widoku partnerki z innym. A jednak tak jest, że niektórych to podnieca do granic możliwości. Wiem coś o tym. Też tak mam. Próbowałem z tym walczyć ale nic z tego. Pozdr.
Ciekawa historyjka
Piekne!
Dobrze się czyta. Rysunek 6+
Podpisuje się pod tym, fajnie się czyta.
Taka jest prawda! Dziękuję za niezwykły rysunek.
Mocne. Twarde. I dobrze się czyta!
Dobrze napisane, tak jak lubię!
Comments are closed.