Zdawało mi się, że od wieków przyglądam się, jak facet leżący na dziewczynie, rypie ją aż do bólu mojej wyobraźni. Najpierw piersi, gdzie łbem kutasa pakował się w jej ochoczo otwarte usta, tak jakby tego oczekiwały, hmmm… chyba jednak oczekiwały, bo natychmiast zamykały się na jego mokrym, żylastym kutasie.
– Stary, daj mi trochę poruchać – zagaiłem rozmowę.
– Heeee? A coś ty, kurwa, coś za jeden?
– Jestem mężem – odparłem.
– A ta twoja żona lubi analek? – wysapał po chwili, nie przerywając wściekłego rypania i ocierając dłonią pot z twarzy.
Zatkało mnie jego bezczelne pytanie i z jednej strony bylem trochę zły, a z drugiej jak zaczarowany obserwowałem jej piersi, latające na wszystkie strony, za każdym wbiciem się w jej ciało kutasa. Były piękne! Nigdy ich takich nie widziałem.
– Ty mąż! To jak, mam wyruchać jej tyłek? No i nie trzep kutasa, bo będziesz musiał podłogę posprzątać!. I to na klanach, a tyłki łatwo pomylić – rzucił ironiczne, nie przestając brutalnie maltretować cipki mojej ukochanej.
– Daj mi trochę poruchać! To jest moja żona! – upierałem się.
– To jest skarb a nie tylko żona. Szanuj ją i ryp do utraty tchu, bo tego potrzebuje do życia, baranie ty jeden! A teraz czekaj, aż skończę.
– Mąż, nie mąż, stań pan na końcu kolejki – zniecierpliwionym tonem odezwał się inny, wysoki pan z brzuszkiem.
– Kolejka jest – zawtórował mu trzeci, o głowę niższy ode mnie jegomość.
– Przecież ślepy nie jestem – żachnąłem się.
– Ale głuchy chyba. Mówię, że jest kolejka a pan wchodzi bez – i klepiąc mnie w ramię, ciągnął dalej. – Mówię do pana.
– Panie, co mnie pan opukuje. Lekarz pan jest? – odburknąłem konusowi.
No i w tym momencie wkurwiłem się na maksa. To jak to? Do własnej żony dopchać się nie mogę? Co mnie podkusiło z tym klubem swingersów? Sam sobie nawarzyłem piwa! Jasny gwint!
Zdaję sobie sprawę, że jest atrakcyjną kobietą, niejeden na ulicy łypie za nią wścibskimi ślipiami. Ale tutaj, w tym miejscu, szczerze mówiąc, miałem nadzieję, że to ja trochę pohulam. Zamoczę tu i tam. Dawno nie miałem w garści innej pipki, o macaniu innych jędrnych piersi nawet nie wspomnę. Fakt, kobiet w takich przybytkach jest mniej niż mężczyzn, ale jednak są! Ale że tak się dorwą właśnie do mojej…
I do tego taka swobodna! Kto by przypuszczał. Rozsiadła się na tym fotelu ginekologicznym jakby…
Podejrzewam, że ta jej jurność, to jej słodka zemsta i niestety chyba sam sobie jestem winien. To pokłosie tego, co niechcący zrobiłem z pół godziny temu. Otóż w jakuzzi, w którym zażywaliśmy przyjemnej kąpieli z bąbelkami, dołączyła do nas przeurocza, tleniona blondyna. Nie byłoby by w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że od pierwszej chwili nie mogłem oderwać oczu od jej balonów. Choć jestem koneserem pięknych, dużych piersi, gubię się w rozmiarach przekraczających standardowe C. Tamta musiała mieć rozmiar kilka liter dalej niż trójka. Może to było F, G, J, nie mam zielonego pojęcia! Te dwa wielkie zjawiska nie dawały mi spokoju, więc postanowiłem empirycznie zbadać to ekscytujące zagadnienie. Na ich widok sama gęba mi się śmiała a dłonie same z siebie, bez mojego udziału, położyły się na niej, to znaczy na nich. Jak przypuszczałem, były jędrne i twarde. Nie byłem pewien czy to silikony, czy prawdziwe. Imponujące sutki same poprosiły o ich całowanie. Więc cóż ja bidny miałem zrobić? Jestem za slaby, żebym mógł się im oprzeć. Dobrałem się więc do nich z wielkim zapałem. Zbadawszy wprzód językiem ich twardość i wielkość, przyssałem się całym sobą do jej cudnego, miękkiego ciała. Głowę zatopiłem w rowek między balonami i wtedy poczułem się dosłownie jak w niebie.
W tych nadzwyczajnych okolicznościach całkowicie zapomniałem o obecności mojej ukochanej żony, która zapewne bacznie się przyglądała moim naukowym dylematom. Tak byłem zajęty tymi ważnymi sprawami, że nie zauważyłem, kiedy opuściła jakuzzi i przyszła tu…
– Pan tu nie stał! – nie dawał za wygraną ten trzeci uparty kurdupel.
Tego było dla mnie za wiele, więc stanowczym tonem mu odpowiedziałem:
– Panie, wsiądzie pan w 125, dojedzie na plac Zamkowy. Tam jest kolumna Zygmunta. Pójdzie pan i mu powie: ,,Pan tu nie stał”.
Autor tekstu: Nefer & Unter
Autor rysunku: Happynka
.
Kopiowanie naszych prac jest dozwolone tylko na warunkach wolnej od opłat licencji: Licencja CC BY-NC-SA 3.0
88 komentarzy
Ale wspaniale jaja!!!!!!!!!!!!!!!! 🙂 🙂 🙂 🙂 „pan tu nie stal” !!
Przepyszne! Niezwykle! Jedyne w swoim rodzaju! Do zapamiętania na cale życie! Jestescie niesamowici a happynka jest boginią końcowej nieprawdopodobnej zamykającej historyjkę z klubu, ilustracji!
Jestescie wspaniale nieobliczalni 🙂 Dziękuję za to!
inia iludtracji!
Przepraszam za „inia iludtracji!”, bo jestem po drugim czytaniu i jeszcze nie mogę ogarnąć radosnego śmiechu, ba, uciechy……
Rysunkek wali na kolana !!!
Niezwykle niezwykle, dziękuję!
Zaskakująca i nieprawdopodobna puenta …
Szacunek dla Was!
Skojarzyłem! To humor nieśmiertelnego Stanisława Bareji. 🙂
I fajnie wpleciony w opowiadanie! Dawno sie tak niepoplakalam ze smiechu jak dzis z tego tekstu!! Tak sie chichralam ze przylecial maz z drugiego pokoju i pyta z czego sie tak śmieję 🙂
A rysunek jest wręcz nieprawdopodobny !
Jak jest happynka to musi byc unterberg 🙂
Opowiadanie 6+++++++
Kim jest Nefer?
Wspaniale!
ufffffff 🙂
Wspaniale
nie wiem co napisac…………… fajne 🙂
Jest zajebista!!111111111111111111 w calej sieci!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Naprawdę się uśmiałem.
Zakończenie wspaniałym rysunkiem Zygmunta wali na kolana !!
No….jaja jak berety ????
Piekne
Niezwykle
Niespotykane
NIEZWYKLE!
Piękne!
Nigdy czegoś takiego nie czytałam!
Piękne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wspaniale!!!!!!!!!!!!!!
Niesamwite!!!!!!!!!!!!
Zajebiste – przepraszam!
leże na podłodze!!!!!!!!!!!!!!!!!
Niesamowite!!! 🙂 🙂 🙂
Wspaniale!!!!!
Niesamowicie przepiekne
mialo byc erotycznie a wyszlo przezabawnie 🙂 🙂
Śmieszne,,,w pozytywnym sensie.
W niezwykle wspaniałym sensie. W życiu nie czytałam czegoś tak zajefajnego. Rysunek na zawsze pozostanie w mojej pamięci. Jest tak przepełniony dynamika sytuacji rodem z klubu że aż brakuje mi słów uznania ! Dziękuję Wam.
Piękne. Niezwykle!!! Dziękuję Wam!
Piękne. Niezwykle!!! Dziękuję Wam!
Fajne! 🙂
jak wy robicie takie pyszne ciacha? 🙂
<niezwykle piekne!!!!!!!!!!!!!!
Wspaniale!!1
padlem trupem!!!!!!!!!!!!!
ze rechotu – wspanile
Wsaniae!
Zaczęło się bardzo dobrze a potem małymi ze śmiechu mi zdechł
Fantastyczny rysunek!
Zaskakujące na żywca 🙂 🙂 🙂
Wspaniale !!!!!!!!!!!!!!!!!!
Niesamowite!!!!!!!!!!!!!!
Piekne!!!!
zajebistw i piekne —- szacunek
Ogłupłem ze śmiechu 🙂
Kolejny raz czytam i kolejny raz śmieję się z przyjemności czytania 🙂
Aleście mnie zabawnie okłamali, miało byc o swingersach a skończyło się na Zygmuncie 😉
niesamowicie zabawnwe plus dla autora
Niezwykle!
Piękne i zaskakujące.
Prawdziwa perełka
Dziękuję za ucztę !
🙂 haha, zapisałam w pamięci ten niezwykły rysunek! 🙂
Co za mistrzowski sposób przeniesienia emocji poza klub! Najwyższy szacunek dla twórców opowiadania!
Oby tak dalej.
Niesamowite!!!!!
Wspaniale!
Niesamowite!
lezę i kwiczę z radochy 🙂
Piękne na 6+++++++
Niezwykła dynamika rysunku wprawia w niebotyczny zachwyt!
Niebotyczny!
Hahaha… Pan tu nie stal nabrało zupełnie innego znaczenia 🙂
Super interesująca konstrukcja akcji a nieprawdopodobnie wymowny rysunek obrazujący ją, plasuje opowiadanie na najwyższej półce. Brawo!
Kto to napisał? i na rysował?
Leze na gleebie i rycze ze snuechu :)))))))
NIESAMOWITWE!
W życiu nie czytałem czegoś tak wspaniałego i nie widziałem tak mistrzowsko wykonanego rysunku!
Rysunek powalił mnie na kolana! W życiu nie widziałem czegoś tak wspaniałego!
Mega szacun dla rysowniczki
A to ci numer stulecia! W klubie było miło i przyjemnie podniecająco ale zakończenie walnęło mnie na glebę! Ze śmiechu!!!! Wytrawny wyjadacz dal się złapać w pułapkę Hapynki !!!
NIEPRAWDOPODOBNE!
Powtórzę za poprzednikiem mega szacunek dla rysowniczki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
leze i kwicze
Niezwykle!
Brawo dla autorów!
🙂
Ha ha ha co za wyrafinowany zwrot opowiadania!
plus plus plus
Che he che hee
Nie samowuite,,,,
Wspaniale,,,
Che he che hee
Nie samowuite,,,,
Wspaniale,,,
leże i kwiczę z radochy ………….
Zaniedbałam czytanie i teraz mam za swoje, bo tu tyle dobrego do czytania 🙂 Podoba mi się sposób w jaki skonstruowano opowiadanie jednak dopiero rysunek happynka spowodował że popłakałam się że śmiechu! Jak mogliście mi to zrobić??? 🙂 🙂
Ake jaja!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
Wyje z radosnego rechotu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!111 …. Bo pan tu nie stal 🙂 -) nie stal 🙂 🙂
No, kur…. ma…. ;).
————- No, kur…. ma…. ;)———-
🙂
To samo powiedziałam 🙂
Wspaniale!!!!!
Piekne!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Kwiczę ze śmiechu , aleście mnie zrobili w balona !!!!!!!!!!
BALONA!!!!! 😉
No kur……………
🙂
Alescie mnie zalatwili
Ale kosmiczne jaja
Nie wiem ale to piekne jaja jak kosmoks!
Zabieram do łózka ……. pan tu nie stal 🙂 Wspaniale!!
Bajeczna puenta 🙂
niesamowite
ZajebistE!
_
Pan tu nie stal……………
Rozwaliło mnie na kawałki
Niesamowite!!!!
Jak można stworzyć tak wspaniale dziełko? JAK?
Nieprawdopodobne!
Sztos!
NIEPRAWDOPODNIE WSPANIALE!!
Przypadek….
Pan tu nie stal? PAN TU NIE STAL!!!!!
Boskie! Należy się Nobel!
🙂 🙂 🙂
Jestem z wawy 🙂
Całuski z Vancouver – jesteście wspaniali.
Jestem za Noblem dla hapynki! Gadać można dużo, za i przeciw ale w pamięci i tak na zawsze pozostanie niezwykły rysunek niezwyklej hapynki.
W kraju nie mamy niczego innego choć w malej części porównywalnego do tego bloga!
Genialne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Leże i kwiczę ze śmiechu
Genialne!
Po długich poszukiwaniach nareszcie znalazłem Zygmunta. Hura! 🙂 I uśmiech nie schodzi mi z twarzy. Jest tak przewrotnie zaskakujący ze brakuje mi słów na wyrażenie podziękowań za to cudo.
Gdzie znajdę wpis o dyngusie? Ponoć też jest super.
szukaj po haśle Dyngus
niesamowite!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 🙂
Brawo Polacy!!!!!
Jak mozna w Polsce napisac takie dzieło?
Wspaniale dzielko!
leże i kwiczę ze śmiechu………………
Dobrze obmyślana kreska i super talent. Szacunek.
Comments are closed.