Opowiadanie BDSM

Pokój był mały i bez okien, a ściany wyłożone szarym kamieniem. Przy jednej z nich stał drewniany krzyż w kształcie litery x. Z górnych krawędzi zwisały łańcuchy, a tam gdzie krzyżowały się belki był przymocowany skórzany pas. Po przeciwnej stronie stała drewniana skrzynia. Na środku pokoju znajdowała się niska, drewniana ławeczka. Niedaleko niej stał duży, miękko wyściełany fotel.
Weszłam do pokoju prowadząc na smyczy nagiego mężczyznę.
– Chodź tutaj – powiedziałam wskazując mu wolny kąt, gdzie leżał kawał płóciennej szmaty.
– Siad! – Wydałam krótka komendę.
Mężczyzna uklęknął i oparł pośladki na piętach. Dłonie położył na udach. Stanęłam przed nim i rozchyliłam poły skórzanego płaszcza. Potem podciągnęłam do góry spódniczkę odsłaniając czarne koronkowe majtki. Przysunęłam się do uległego bliżej stając w rozkroku.
– Powąchaj moje krocze psie! – Padł kolejny rozkaz.
Mężczyzna pochylił się do przodu i zanurzył twarz między uda. Słyszałam jak wciąga powietrze nosem.
– Wystarczy. – Uległy natychmiast posłuchał.
– Czujesz jaka moja cipka jest podniecona? – Spytałam patrząc mu prosto w oczy.
– Tak Pani – odpowiedział krótko.
Niewiele myśląc ściągnęłam majtki i zwinęłam je w kłębek tak, żeby było widać na nich plamę białego śluzu. Podetknęłam je pod nos mężczyzny.
– Wychodzę na dwie godziny – powiedziałam pocierając majtkami skórę tuż nad ustami uległego. – Ty w tym czasie popilnujesz mojej bielizny.
– Tak Pani – skłonił lekko głowę.
– Tylko pamiętaj, nie wolno ci jej dotykać. Jeżeli ją tkniesz zostaniesz ukarany, a jeżeli grzecznie przypilnujesz może wtedy w nagrodę pozwolę ci się nimi pobawić. Zrozumiałeś psie?
– Tak Pani – powtórzył po raz kolejny.
– Leżeć! – Rzuciłam krótko. Kiedy mężczyzna ułożył się na macie położyłam tuz obok jego głowy majtki.
– Pilnuj! – Wydałam ostatni rozkaz. Opuściłam spódniczkę w dół i wyszłam.

Kiedy wróciłam, mężczyzna leżał spokojnie tam gdzie mu kazałam. Obok leżały nienaruszone majtki.
– Widzę, że byłeś bardzo grzeczny psie – powiedziałam ściągając płaszcz. Rzuciłam go na ławeczkę. W chwilę potem wylądowała na nim spódniczka. Pozostając w gorsecie, pończochach samonośnych i butach na szpilce usiadłam w fotelu rozchylając szeroko uda.
– Przynieś majtki psie! – Rozkazałam.
Mężczyzna natychmiast podniósł się z podłogi. Stanął na czterech i łapiąc w usta bieliznę podszedł do mnie.
– Oddaj!
Mężczyzna położył majtki na wyciągnięta dłoń.
– Grzeczny pies – powiedziałam zwijając materiał w kłębek. Rzuciłam go mocno przed siebie.
– Przynieś!
Uległy od razu rzucił się do tyłu, by po chwili znów usiąść przy mnie z majtkami trzymanymi w ustach.
– Jesteś dzisiaj bardzo grzeczny – powiedziałam odbierając mu bieliznę. Pewnie liczysz na nagrodę, co kundlu?
– Tak Pani – odpowiedział kiwając głową.
Patrzyłam na niego przez chwilę w milczeniu.
– Dobrze – powiedziałam po chwili namysłu. – Ale najpierw…chcesz wylizać cipkę swojej Pani?
Mężczyzna od razu przytaknął.
– Bardzo Pani.
– Poproś psie.
Uległy usiadł na nogach, ręce przycisnął do boków i machając dłońmi jak tresowany pies zaszczekał kilka razy. Potem wywalił język z ust i zaczął krótko, i szybko dyszeć.
– Grzeczny pies – pogłaskałam go po głowie. – Teraz możesz wylizać moja cipę kundlu – powiedziałam przewieszając nogi przez poręcze fotela. – Tylko zrób to dokładnie i dobrze.
Mężczyzna przysunął twarz do mojego krocza i zaczął powoli lizać wargi. Po chwili wsunął do środka swój język i poruszał nim powoli. To było przyjemne uczucie. Złapałam go za głowę i przycisnęłam ją do cipki.
– Właśnie tak kundlu – powiedziałam czując jak mężczyzna sam, mocno wciska twarz w krocze, a język wpycha do pochwy najgłębiej jak tylko może.
Przez moment uchwyciłam jego zadowolone spojrzenie. Puściłam jego głowę by mógł nabrać powietrza. W następnej chwili znów przyciskałam ją do krocza. Przez kilkanaście minut uległy lizał moja cipę podniecając ją coraz bardziej.
Złapałam w palce łechtaczkę i zaczęłam ją intensywnie pieścić. Podniecenie rosło z każdą chwilą. Nagle poczułam parcie na pęcherz. Mocniej docisnęłam palcami łechtaczkę i w tym momencie ciałem targnęła fala orgazmu. Napięłam z całych sił mięśnie podbrzusza i siknęłam prosto w twarz uległego.
– Pij kundlu! – Krzyknęłam przyciskając jego twarz do krocza.
Mężczyzna natychmiast otworzył szeroko usta i zaczął chłeptać ciepły mocz.
Kiedy skończyłam sikać rozkazałam mu wylizać wszystko do czysta łącznie z podłogą, na którą poleciało trochę płynu.
– A teraz otrzymasz swoją nagrodę za to, że byłeś dzisiaj tak grzecznym psem i zrobiłeś swojej Pani przyjemność.
– Jak myślisz, co to za nagroda kundlu? – Spytałam patrząc na uległego.
– Nie wiem Pani – odpowiedział kiwając głową na boki.
– A co mój pies lubi najbardziej?
– Jak jego Pani rżnie go w dupę – odpowiedział bez namysłu. W tym momencie w jego oczach pojawiły się błyski.
– Pani…- urwał patrząc na mnie z nadzieją.
– Przynieś kutasa psie! – Padło polecenie. Uśmiechnęłam się kiedy tylko podszedł do skrzyni na czterech.
Sama podeszłam do ławeczki i wyciągnęłam w kieszeni płaszcza krótkie, skórzane rękawiczki.
Uległy wrócił niosąc w zębach wybranego strapona.
– Widzę, że pomyślałeś również o swojej Pani – powiedziałam biorąc do ręki przyniesiony przedmiot. Na skórzanym pasie oprócz sztucznego członka dla psa przymocowany był również kutas dla mojej cipki.
– Pomóż mi założyć psie.
Uległy złapał pas w ręce i rozłożył go u moich stóp. Włożyłam nogi w otwory i pozwoliłam by mężczyzna włożył sztucznego penisa do cipki. Potem zapiał klamrę.
– Wypnij dupę kundlu!
Mężczyzna od razu odwrócił się tyłem do mnie stając na czterech. Strzeliłam mu przez pośladki kilka soczystych klapsów.
– Lubisz jak twoja Pani rżnie twoje psie dupsko? – Spytałam zadając kolejnego klapsa.
– Uwielbiam Pani – odpowiedział sycząc przy kolejnym uderzeniu.
– Chcesz żebym pieprzyła twoja dupę? – kolejny klaps. Jego pośladki zrobiły się mocno czerwone.
– Tak Pani.
Pochyliłam się nad uległym i podsunęłam mu pod nos swoją dłoń.
– Pośliń palce psie!
Mężczyzna napluł kilka razy na rękawiczkę. Całą ślinę roztarłam na oczku między jego pośladkami. Potem delikatnie zaczęłam wsuwać w nie palec.
Mężczyzna cicho jęknął. Drugą ręką złapałam za jego jądra i zacisnęłam je w garści.
– Podoba ci się twoja nagroda kundlu?
– Tak Pani – wystękał gdy mocno zasadziłam palec w jego tyłek.
– Poproś ładnie bym zerżnęła twoje dupsko.
– Proszę pani, bądź łaskawa dla swojego wiernego psa i zerżnij jego nędzną dupę. Błagam Pani.
– Wiesz jak mi się przypodobać psie.
Wyciągnęłam palec i naplułam na zaciśnięte oczko. Potem powoli wsadziłam w tyłek uległego, sztucznego kutasa. Złapałam go za boki i zaczęłam pieprzyć. Za każdym razem gdy wbijałam kutasa miedzy pośladki psa, sztuczny penis tkwiący w mojej cipie odbijał się o ścianki pochwy powodując kolejne podniecenie. Pochyliłam się mocniej nad uległym i złapałam go za kutasa. Masowałam go i jednocześnie rżnęłam dupsko mężczyzny. To podnieciło mnie jeszcze bardziej. Czułam jak z cipki wypływają mi soki. Kolejny orgazm przyćmił na chwilę mój umysł. Z impetem wbiłam się w tyłek uległego, który zawył jak zwierz. Mocniej zacisnęłam dłoń na jego kutasie. W tym momencie poczułam pod sobą jak jego ciało napina się i pręży. W następnej chwili zalał rękawiczkę swoją spermą. Kiedy tylko się trochę uspokoił rozkazałam mu klęknąć przed sobą i z wdzięcznością wylizać rękawiczkę do czysta. Potem wrócił na swoje posłanie z rozkazem by czekał, aż pozwolę mu skorzystać z łazienki.
.