– Dlaczego akurat tutaj?
Tamara, która razem z mężem stała na jednym z większych skupisk garaży, patrzyła w wybrukowaną aleję biegnącą wśród blaszanych „domków”.
– Z tego co się dowiedziałem, Dariusz uwielbia miejsca publiczne.
– Każdy ma swoje upodobania. Do punktualnych ludzi jednak nie należy. Spóźnia się.
– Zawsze każe ne siebie czekać.
– Brak wychowania czy jego widzi mi się?
– Powiedziałbym raczej, że to podkreślenie tego, kto tu jest najważniejszy.
– Mało efektywne podejście do zaznaczenia wyższości.
– Wierz mi, że stać go na bardziej dobitne argumenty, i to nie tylko słowne, by pokazać swoje stanowisko i reszty ludzi.
– To znaczy?
Lucjan nie zdążył odpowiedzieć, gdyż w alejce pojawił się czarny mercedes.
– Przyjechał.
Mężczyzna spojrzał na żonę.
– Kiedy wysiądzie nie odzywaj się. Pozwól mi najpierw z nim porozmawiać. Wprawdzie ty jesteś tu najważniejsza i twoje umiejętności, chcę jednak wiedzieć czego zażąda najpierw. Jesteś moją kartą przetargową do jego świata. Stój i wyglądaj tak jakbyś była gotowa na seks.
– Przecież już wyglądam jakbym miała zaraz się pieprzyć.
Rzeczywiście strój jaki wybrał Lucjan dla żony, wyglądał bardzo seksownie i wyzywająco. Długa sukienka na ramkach z delikatnego, zwiewnego materiału prawie przypominała zwykłą sukienkę. Poza jednym drobnym szczegółem. Na samym jej przodzie znajdował się rozcięcie i to sporej długości, bo kończyło się tuż nad pępkiem. Gdy kobieta zrobiła lekki rozkrok pod spodem ukazał się czarny koronkowy pas i pończochy. Tamara nie miała na sobie majtek.
– Właśnie tak kochanie.
Mężczyzna oparł się jedną ręką o bramę garażu, pod którym stali, a drugą położył na udzie swojej żony i lekko ją pogłaskał.
Kiedy drzwi samochodu od strony kierowcy otworzyły się obydwoje spojrzeli w tamtą stronę. Po chwili wysiadł z nich mężczyzna niewiele młodszy od Lucjana. .
– To nie on – szepnął Lucjan i cofnął dłoń z uda Tamary.
– Jak to nie on? – spytała przerażona.
– To jest jego samochód, ale to nie on – odpowiedział mąż.
– Pan Lucjan Lwowski? – spytał przybysz.
– W własnej osobie.
– Witam – kierowca podszedł do starszego mężczyzny i wyciągnął do niego prawą dłoń.
– Jestem Dominik, prawa ręka pana Dariusza.
Lucjan podał swoją dłoń.
– A gdzie pana szef?
– Pan Darek nigdy nie przyjeżdża osobiście na pierwsze spotkanie z nowym klientem.
– To jak mam z nim omówić interesy?
– Najpierw musi pan przedstawić swoja ofertę mnie – tutaj przesunął wzrokiem po Tamarze – a potem zdecyduję czy może się pan spotkać z moim szefem.
Nie tak to sobie Lucjan wyobrażał. Z wiadomości jaką otrzymał wynikało, że najpierw pozna jego partnerkę a potem będą mogli przejść do interesów. I dobrze wiedział co kryje się pod poznaniem żony.
– A jaką mam gwarancję, że pana decyzja będzie na moją korzyść?
– Nie ma żadnej gwarancji.
– Mam poświęcić żonę i nic na tym nie zyskać?
– W życiu zdarzają się inwestycje bez korzyści. Zresztą aż tak wielkiej straty pan nie poniesie. Żona chwilę się zabawi a ty sobie popatrzysz.
– Chwileczkę.
Lucjan odszedł od rozmówcy do Tamary.
– Słyszałaś wszystko?
– Tak.
– Co ty na to?
– Jedno twoje skinienie a zrobię co trzeba.
– I za to cię kocham.
Lucjan odwrócił się w stronę Dominika.
– Zgoda – powiedział głośno – moja żona zrobi co pan tylko zechce w zamian za jedno spotkanie z twoim szefem.
– To się okaże.
– Idź kochanie i pokaż na co cię stać – szepnął jej do ucha.
Kobieta wyminęła męża i z lekkim uśmiechem na twarzy podeszła do mężczyzny. Stanęła na przeciw niego i spojrzała na jego chłodne oblicze. Położyła dłoń na jego kroczu i lekko masując spytała:
– Na co masz ochotę?
– Zrób mi laskę.
Tamara nie zawahała się ani na chwilę.
Popchnęła mężczyznę w stronę mercedesa tak, że ten oparł się o maskę.
Odpięła najpierw pasek a potem guzik i rozporek. Wsunęła pod materiał dłoń i przez slipy pogłaskała nabrzmiałego już kutasa. Przez myśl jej przebiegło, że albo się podniecił już wcześniej, albo chciało mu się po prostu pieprzyć. Mało ją to teraz obchodziło. Najważniejszy był dla niej teraz Lucjan i to co dla niego robiła.
Wsadziła drugą dłoń w majtki i złapała w palce kutasa. Przesunęła po nim w kilka razy w górę i w dół.
– Wstań – powiedziała prawie rozkazującym tonem.
Dominik podniósł się z maski. Kobieta zsunęła z jego bioder spodnie i slipy.
Znów złapała w dłoń penisa i uniosła go do góry. Ustami przyssała się do jąder. Lizała je i wciągała do buzi. Palcami drugiej ręki pieściła swoją cipkę. Co jakiś czas patrzyła mężczyźnie w oczy.
Na chwilę zanurzyła w wilgotnej pochwie palce a potem cały zebrany śluz rozsmarowała na twardej główce penisa. Po chwili zlizywała wszystko swoim językiem. Na koniec całe przyrodzenie zniknęło w buzi Tamary.
Dominik jęknął. Złapał kobietę za włosy i zebrał je w garści. Chciał widzieć jak pieści jego członka.
Na przemian masowała go dłonią, lizała i ssała obejmując go ciasno ustami. Połykała jego długość aż po same jądra momentami krztusząc się przy tym. I zaczynała się czuć przy tym bosko. Zapomniała o miejscu i czasie. O tym , że pieści kutasa zupełnie obcemu facetowi, i że Lucjan, jej ukochany mąż, patrzy na to wszystko. Zatraciła się zupełnie. Ślina, która gwałtownie narastała w jej buzi zaczęła wyciekać, spływając po brodzie.
Nagle Dominik szarpnął jej głowę i odchylił boleśnie do tyłu. Pochylił się nad kobietą.
– Ręce za siebie kurwo – wysyczał tuż przy jej twarzy.
Tamara opadła na kolana i splotła dłonie za plecami.
– Szeroko otwórz buzię – klepnął ją w policzek.
Rozchyliła usta. W tym momencie mężczyzna splunął prosto na jej język. Złapał kutasa w dłoń i wsunął do buzi kobiety. Powoli zaczął poruszać biodrami w przód i w tył zanurzając głęboko w ustach przyrodzenie. Wysunął się na chwilę by znów splunąć na język. I tak kilka razy. Po chwili ostro wbijał się w jamę ustną uderzając twardą główką w przełyk. Tamara z trudem łapała oddech. Oczy zaszły jej łzami. Cipka bolała ja z podniecenia.
Nagle mężczyzna na dłuższą chwilę przytrzymał penisa w jej buzi. Poczuła jak żołądek podskoczył jej do gardła. Odruchowo cofnęła się w tył, kaszląc i łapiąc powietrze.
Lecz Dominik jej nie odpuszczał. Znów wbił się głęboko na dłuższą chwilę. Jeszcze raz i jeszcze raz, dając kobiecie zaledwie kilka sekund na złapanie oddechu.
Po kilku minutach złapał w dłoń kutasa i zaczął go energicznie masować.
– Szeroko buzia! – Zdążył krzyknąć, by po chwili patrzeć jak sperma ląduje w ustach Tamary.
Potem wsunął jeszcze kilka razy penisa w obolałą buzię kobiety. Ssała go i oblizywała z resztek białej cieczy.
Puścił Tamarę i podciągnął majtki i spodnie. Poprawił garnitur a potem sięgnął do wewnętrznej kieszeni po telefon. Odszedł za swój samochód. Rozmawiał z kimś przez chwilę. Kiedy skończył podszedł do Lucjana.
– Niech pan w sobotę, przywiezie żonę pod ten adres.
Dominik wręczył mężczyźnie wizytówkę.
– Jak to żonę? A co ze mną?
– Najpierw pan Dariusz musi poznać pana żonę. Potem zdecyduje o spotkaniu z panem.
– Ale…
– Nie będzie żony, nie będzie spotkania – skwitował krótko mężczyzna. – Sobota, godzina dwudziesta. I radzę się nie spóźnić.
Wsiadł do samochodu i odjechał.
Lucjan przez chwilę patrzył zaskoczony za znikającym samochodem. Kiedy stanęła przy nim Tamara otrząsnął się i spojrzał na nią z miną zagubionego.
– Rozumiesz coś z tego?
– A co tu jest do rozumienia – wzruszyła ramionami. – Wychodzi na to, że teraz pan Dariusz będzie chciał skorzystać z twojej karty przetargowej.
– Problem tylko w tym, czy to już będzie on sam czy jakiś jego człowiek.
– Stawiam na Darka.
– Skąd taka pewność?
– Och, usłyszałam coś o tym, że jesteśmy gotowi do współpracy.
Tamara wzdrygnęła się.
– Zimno ci?
– Nie. Jestem podniecona, a myśl o sobocie spędzonej z obcym facetem podnieca mnie jeszcze bardziej.
Lucjan wsunął dłoń między uda żony. Wsadził palce w ciepłą i wilgotną cipkę.
– Rzeczywiście.
Złapał Tamarę za rękę i pociągnął w stronę ich samochodu. Kazał jej oprzeć się o maskę i szeroko rozstawić nogi. Podciągnął sukienkę do góry.
Wyciągnął kutasa ze spodni i wszedł w pochwę. Kobieta głośno mruknęła.
– Jak myślisz – zwróciła się do męża – czego będzie chciał ode mnie Darek.
– Może też będzie chciał, żebyś mu obciągnęła.
– Zgodzisz się na to?
– Żebyś zrobiła mu laskę?
– Mhm – mruknęła czując rytmiczne uderzenia w pochwie.
– Zrobisz to dla mnie, prawda? – wychrypiał.
– Dla ciebie wszystko kochany mężu.
Przez chwilę milczeli oddając się rozkoszy.
– A jak będzie chciał mnie zerżnąć?
Lucjan zastygł na chwilę w miejscu.
Kobieta zsunęła się z przyrodzenia i odwróciła w stronę męża.
– Wiesz, że pomyślałem o tym samym.
Patrzyli na siebie w milczeniu.
– A jak ci powiem, że masz mu się oddać, to się oddasz?
– Tak.
Mężczyzna złapał jej nogę i zadarł do góry.
– A jak będzie chciał zerżnąć twój tyłek, dasz mu?
– Jeśli tak będzie twoja wola.
Wyobraźnia Lucjana działała coraz bardziej podsyłając mu różne obrazy.
Znów wbił się w cipkę żony.
– Jesteś najcudowniejszą kobietą jaką spotkałem w moim całym dotychczasowym życiu.
Kobieta uśmiechnęła się.
– Niech cię pieprzy do bólu. Nie odmawiaj mu niczego.
Mężczyzna rzucał coraz mocniej biodrami w przód i w tył. Mokra cipka żony i wciąż działająca wyobraźnia doprowadzały go na skraj podniecenia.
– Niech cię zrucha tak, że nie będziesz mogła chodzić, byleby tylko umówił się ze mną na to cholerne spotkanie.
Ostatnie słowa wymówił z przerwami. W następnej chwili eksplodował.
Kiedy opadł z sił przytulił się do Tamary.
Gdy oddech mu się trochę uspokoił wychrypiał:
– Jesteś gotowa na wszystko?
– Tak. A ty, nie będziesz żałował, że oddajesz mnie innemu?
– Jest tylko jedna rzecz, która sprawia, że będzie mi przykro.
– Jaka?
– Że nie będę tego wszystkiego widział.
Autor tekstu: Palecafrodyty
Autorki rysunków: Mrumru, ilenorka, happynka
.
Kopiowanie naszych prac jest dozwolone tylko na warunkach wolnej od opłat licencji: LIcencja CC BY-NC-SA 3.0
28 komentarzy
Świetne opowiadanie, jak zwykle zresztą.
Świetne!
Przepyszne ! Ja też tak chce 🙂 🙂 🙂 „aż do bólu”. Wrócę tu wieczorem żeby dokładniej wczytać się 🙂
Dzięki za lekturę 🙂
Dziękuję za docenienie moich szkiców ????
2011 to data, kiedy były ołówkowane.
Jesteś zmysłowa!
nareszcie coś super super super fajnego
Wróciłam i już żałuję…….i nie zasnę do końca nocy !!!!!!!!!!!
Ilustratorka mrumru2011 Jest najpiękniejsza! Dziękuję Ci kochana !!!
Działa na wyobraźnię! Piękne ilustracje!
mrumru2011 fajnie łaskocze wszystkie zmysły
oj tak, oj tak 🙂 Dziękuję mrumru2011
jesteście piękne
4 niezwykle kobiety stworzyły niezwykle opowiadanie, dziękuję Wam!
Mrumru2011 kocham Cie!
Przepiekne w ilustracjach!!!!
fajna mrumru2011
Piękna mrumru201!
Wspaniała!
Piekna Hapynka!
Dobrze napisane i super rysunki, dziękuję
mrumru2011 jest wspaniała. reszta taka sobie.
Oj tak…. jest zmysłowa!!!
Piękna mrumru2011 🙂
Delikatna i subtelna mrumru 2011 mogla zabłysnąć talentem dzięki wydatnej pomocy pozostałych dziewczyn: Palecafrodyty, ilenorka, happynka.
Cztery dziewczyny i jedno opowiadanie, jak one to robiły??? 🙂
mrumru jest najlepsza!!!!
mrumru2011 jest naj naj naj
Rysunek mrumru2011 niezwykle subtelnie wprowadza czytelnika w klimat opowiadania.
Dziękuję Ci.
Comments are closed.