Mazurskie noce

Wybraliśmy się kiedyś ze znajomymi na Mazury. W domku, który wynajęliśmy były jak się okazało na miejscu średnie warunki co z początku zniechęciło nas do wszystkiego. Całe szczęście ,że była piękna pogoda, dużo słońca, cieplutko, pływaliśmy łódką po jeziorze, spacer w pobliskim lesie a wieczorem grill pod gwieździstym niebem. A w nocy kochaliśmy się w czwórkę. Ponieważ wiadomo było wcześniej co się święci, to nie miał by zwykły weekendowy wypad, cały dzień był przepełniony delikatnymi myślami o erotyce, adorowaniem, dającymi do myślenia niedomówieniami. Jej facet absolutnie mnie nie kręcił albo po prostu nie chciałam by mnie kręcił ale ona tak. Lubię ludzi niedoskonałych i szybko wyłapuję na jakim punkcie mają kompleksy. Ona była ciut zaokrąglona, co bardzo mi się podobało bo lubię rubensowskie kształty jednak o tym nie wiedziała i zasłaniała ręką brzuszek, obwiązywała chustą biodra. Byłam pewna, że często myśli o swoim wyglądzie i o tym by zatuszować swoje niedoskonałości i ta myśl towarzyszyła mi cały dzień, niby w ogóle nie rozmawialiśmy o seksie, każdy z nas udawał ,że nic się dzieje a mi co chwilę, pewne im też przechodziły po ciele fale przyjemnego podniecenia tą sytuacją. Myślałam o jej dużej pupie, o za dużym brzuszku i zżerała mnie ciekawość jak wygląda jej cipka. W świetle płonącego kominka wyglądała bardzo kusząco, miała wypieki na twarzy i błyszczące oczy. Właśnie przed chwilą wzięła prysznic. W pokoju roznosił się zbyt mocny zapach jej perfum. Wzięłam ją za rękę i zaczęłyśmy tańczyć. Jej ciało było tak ciepłe i mięciutkie, duże piersi, duże, piękne brodawki. Zawrót głowy… Całowałam i pieściłam jej ciało bez opamiętania. Wzdychała i pomrukiwała z w pół przymrużonymi oczami, jej ciało drżało i poddawało się wszystkiemu co z nim robiłam. Rozluźniona oddawała mi się, już się nie wstydziła swoich kształtów, podtykała mi je do ust a ja mówiłam, że jest piękna… Była dziewicą, nigdy wcześniej nie kochała się z kobietą, myśl, że będę jej pierwszą … Ponieważ moje palce już nie wystarczały odpaliłam mój sprzęt, sporego kalibru wibrator wszedł w nią jak w przysłowiowe masło… Do dziś ciepło mi się robi jak pomyślę o tym. Wiła się, jęczała, przyjmowała różne pozycje, krzyczała, straciła panowanie nad swym ciałem i nad tym co mówiła, a mówiła mi słodkie rzeczy. Mi również było był super….do czasu. Powinniśmy wtedy pójść spać i tę noc zapisałabym w pamięci jako jedną z najwspanialszych w życiu. Stalo się inaczej. O ile seks z tą dziewczyną był cudowny tak przyglądanie się potem mojemu mężowi i jej jak byli razem niekoniecznie mi przypadło do gustu. Sama nie wiem o kogo byłam zazdrosna, o nią czy o niego ? Czy o to, że ON ją potem dotykał, po moim kilkugodzinnym staraniu się by było jej dobrze, czy o to, że ONA mu się oddała w sytuacji gdzie właściwie nie powinna mieć siły na dalszy seks. Przecież ON jest mój, nie chcę by się kochał z inną kobietą, boli bardzo gdy dotyka inną, serce mi staje gdy to widzę. A ONA… szeptała, że z żadnym facetem nie było jej tak dobrze jak ze mną. Jak po takim wyznaniu może się oddawać się innemu ?. Było mi smutno wtedy. Od tamtej pory nie kochałam się z kobietą. Wiele osób zapewne się zastanawia, jak to jest widzieć ukochaną osobę w ramionach innego, innej. Ja widziałam męża w takich sytuacjach gdy przytulał się do innej, gdy ją całował, pieścił i w końcu pieprzył. Co wtedy czułam ? Bardzo silne emocje, raczej negatywne, byłam zazdrosna i zła oraz co dziwne podniecona tym widokiem. Z relacji męża wiem, że AŻ tak nie przeżywał moich uniesień z innymi mężczyznami. Podchodzi do tego mniej emocjonalnie, nie wnika tak bardzo w sprawy uczuciowe. Za niego w takich momentach myśli kutas i tym się kieruje- ot i wsio. Autor tekstu: Telimena Autor ilustracji: Happynka

Kopiowanie naszych prac jest dozwolone tylko na warunkach

wolnej od opłat licencji:  LIcencja CC BY – NC 3.0